Rafał A. Witkowski
Dla kogo jest antysemityzm?
z cyklu Wiadomości w butelce
Naród żydowski wycierpiał najwięcej ze wszystkich. Gdzie indziej (Sztuka i jej konteksty) pisałem, że cierpienie jest źródłem kultury i faktycznie owo cierpienie zrodziło twórców oraz ich dzieła wielkiego formatu (np. artyści ruchu Jung Jidisz, C. Pissarro, M. Chagall, M. Rothko; np. pisarze F. Kafka, S. Sontag; np. filozofowie E. Husserl, M. Buber, E. Levinas). Bez doświadczenia wykluczenia niemożliwe byłoby powstanie filozofii dialogu (wspomniani Buber i Levinas), która tak pięknie rozwinięta została przez naszego J. Tischnera.
Nienawiść do Żydów bierze się najczęściej z zawiści do ich przedsiębiorczości, intelektualizmu i kreatywności. I tak jak Dostojewski nienawidził Polaków, ponieważ uważaliśmy się w pewnym momencie dziejowym za naród wybrany, a mesjanizm polski był logicznym następstwem ucisku m.in. rosyjskiego, tak też nienawidzi się Żydów za ich poczucie mesjanizmu, które przecież ukształtowane zostało chcąc nie chcąc przez proces dziejowy, w którym uczestniczyły narody uciskające (Holokaust to akurat szczyt wszystkiego).
Z powyższego wynika, że antysemityzm nadał Żydom hartu ducha i przynosi rezultaty odwrotne od zamierzonego. Antysemityzm konsoliduje naród żydowski.
Tak się składa, że w tym antysemickim szaleństwie Polska była azylem dla Żydów począwszy od statutu kaliskiego z 1264r. Tu mogli się rozwijać w poczuciu bezpieczeństwa. Tak roztrząsany przez polakożerców problem Jedwabnego, to akurat w stosunku do całokształtu niewielki problem (wszak w każdym narodzie zdarzają się kanalie) – rozbuchany w oczekiwaniu na ciepłe posady w żydowskich bankach.
I jakoś nie widać ani nie słychać reakcji Żydów na rzucanie przez prominentów haseł typu „polskie obozy koncentracyjne”, które jest równie nikczemne, jak kłamstwo oświęcimskie.
Zataczamy krąg i to nie błędny. Tak jest, bowiem ze wszystkiego tego wynika, że antysemityzm – ta wyjątkowo prymitywna ideologia – jest Żydom na rękę. Jak widzimy, konsoliduje się on za jego sprawą, zatem go podsyca i prowokuje (jakże wygodnie jest niewygodną krytykę poczynań żydów nazwać przejawem antysemityzmu). Durne ekscesy takich Braunów są albo naiwne, jakby na zamówienie żydowskie, albo wynika z głupiej ślepej nienawiści.
Obrzydzenie budzi fakt, że Holokaust stał się mordem założycielskim polityki żydowskiej – na zbiorowych mordach dokonywanych przez Niemców na Żydach Żydzi budują swój kapitał polityczny. Zresztą stosunek Żydów do innych nacji jest stosunkiem, jaki charakteryzują paranoidalne zemsty. Nie dopuśćmy do następnego Holokaustu, ale pamiętajmy też, że Marks, Lenin, Trocki byli pochodzenia żydowskiego, podobnie jak ogromna rzesza aparatczyków i oprawców komunistycznych.
Warszawa, 2025
copyright by Rafał Witkowski
wszelkie prawa zastrzeżone