Rafał A. Witkowski

Dumał Putin, nie dumał, i tak carem nie będzie.
Czyli bez litości o filozofiach ruskich

z cyklu Errata do współczesności

 

Na to jaki kształt mają dzisiejsze światopoglądy, ma ogromny wpływ historia w tym także historia filozofii. Nawet wtedy, gdy czyta się mało filozofii, a wiemy że tak jest. Filozofia to jednak duch miejsca i czasu. Jak religia i etyka składają się na kręgosłup kultury, tak filozofia jest jej układem nerwowym. I tak jak przeważnie nie jesteśmy świadomi tego, co dzieje się w naszych organizmach (oddychanie, krążenie krwi, bicie serca itd.), jak działają nasze organy, tak filozofia nawet gdy przez większość nie jest czytana, ona także wówczas robi swoje.

Filozofia działa w tym obiegu nawet lepiej, gdy nie znają jej osoby niezdolne do systematycznego, zdyscyplinowanego myślenia. W rękach, czy raczej przez odbiór osób nieuczciwych intelektualnie, filozofia może być niebezpieczna. Przekonuje o tym historia i odsyłam w tym miejscu oraz w tym kontekście do mojej książki pt. Anatomia totalitaryzmu.

Filozofia Marksa sama w sobie jest czymś złym, nieuczciwym, jednak w Rosji jej potencjał zła został zaktualizowany do ekstremum. Karol Marks zresztą przestrzegał, że jeżeli jego myśl zostanie wdrożona w życie przez Rosjan, to będzie katastrofa. Tak się stało. Dlaczego? Dlatego, że Rosja jest ufundowana na mordach politycznych, począwszy od Iwana Groźnego i jego opriczniny, przez carskie systemy absolutne i policyjne. Struktura społeczna i państwowa zbudowana tam na modłę żołdacką jest spuścizną hord Hunów i Mongołów, jakie przetoczyły się przez tamte tereny. System rad w ZSRR i dzisiejszy korporacjonizm rosyjski mają swoje źródło w ideologii George`a Sorela – ekstremalnego marksisty, który wpłynął także na faszyzm.

Byłbym nieuczciwy, gdybym pominął fakt, że Rosja będąc spadkobierczynią Bizancjum, ma w swoim obiegu także myśl związaną z tym dziedzictwem: platonizm, arystotelizm, wczesnochrześcijańska patrystyka. Nie zamierzam pisać o prawosławiu w kontekście niniejszego tematu, bowiem wyznanie to jako „drugie płuco” chrześcijaństwa powinno być omówione w duchu ekumenicznym.

Ogromną rolę w kształtowaniu się filozofii świeckiej w Rosji miał – począwszy od XVIII/XIX w. - niemiecki idealizm (Kant, Hegel, Shelling, Fichte – ten ostatni był inspiracją dla nazistów), z którym na chwilę zerwano w okresie Wiosny Ludów 1848 r. z nakazu cara (wówczas zaczęła się emigracja wielu filozofów – wyruszali głównie do Francji, Niemiec i Czech). Ale już wcześniej Leibniz dawał wskazówki Piotrowi Wielkiemu, jak powinno wyglądać kształcenie w Rosji. Piotr Wielki zwesternizował Rosję (cała kultura łącznie ze sztuką, filozofią, a języki francuski i niemiecki dominowały wśród elit), co nie podobało się wielu filozofom począwszy od XIX/XX w. Dziś panuje w Rosji raczej ideologia eurazjatyzmu - Rosja daje w ten sposób znać, że bliższa jej jest Azja (którą chciałaby sobie uczynić poddaną) niż Zachód.

Trzeba zaznaczyć, że Niemcy i Bizancjum od X wieku trzymały się blisko siebie, przez związki małżeńskie cesarzy obu stron. Dlatego Feliks Koneczny określił cywilizację niemiecką jako bizantyńską. Konsekwencje owego mariażu Niemiec z Bizancjum ciągną się po XXI w.

Wybór idealizmu przez Rosjan jest jasny w kontekście ich odwiecznego idealizmu ufundowanego na neoplatonizmie (Plotyn, wielu greckich i łacińskich Ojców Kościoła). Taki idealizm po wchłonięciu ducha niemieckich myślicieli, jako abstrakcyjny nie zważa na konsekwencje swoich idei, projektując rzeczywistość jest gotów niszczyć wszystko co napotka na przeszkodzie. Nie wspominając, że konsekwentne trzymanie się także myśli Platona ma potencjał totalitarny, zważywszy na obecność w systemie Greka projektu idealnego – totalitarnego państwa. Tym niemniej trzeba zauważyć, że neoplatonizm rosyjskiego Srebrnego Wieku w Rosji (II poł. XIX w.) niesie ciekawe i wartościowe treści, szczególnie na temat duszy świata – Sofii (Mądrości Bożej) – począwszy od sofiologii Sołowiowa i Bułgakowa.

Renesans patrystyki na emigracji (okres ZSRR był okresem ciszy filozofii w Rosji) od I poł. XX w. natomiast przywrócił hezychazm, czyli mistycyzm opracowany na podstawie doświadczeń i doktryny XIV – wiecznego greckiego Ojca Kościoła św. Grzegorza Palamasa. W nim także pobrzmiewa mistycyzm Plotyna. Hezychazm prowadzić ma do doświadczenia synergicznej więzi z Bogiem poprzez wyciszenie i działanie człowieka oraz – z drugiej strony – przez kontakt z boskimi energiami. Mistyka hezychastyczna ma prowadzić do przebóstwienia człowieka – upodobnienia się go do Boga. Co ciekawe, rosyjscy myśliciele łączą myśl hezychastyczną z filozofią egzystencjalną Heideggera.

Faktycznie, Rosjanie bardziej niż na intelektualne podejście do wiary kładą nacisk na egzystencjalne doświadczenie z nią związane. Rosja zawsze krytykowała Zachód, że nie przeżywa chrześcijaństwa w sercach.

Rosja zawsze łatwo krytykowała Zachód, jednak czerpać od niego, nie dając nic w zamian (a kto by chciał zresztą), zawsze chciała i robiła to – począwszy od osiągnięć myślowych Zachodu po wynalazki techniczne, które kradnie. Jak widać marksizm miał tam podatny grunt – obecna w hasłach komunistycznych krytyka własności przyjęła się w Rosji, jednak z cudzej własności chętnie Rosjanie korzystają.

Na obecny w rosyjskiej filozofii, teologii i mistyce energizm zwracają uwagę współcześni badacze rosyjscy w kontekście polityki energetycznej Rosji. Rzeczywiście od św. Grzegorza Palamasa świat i Rosja (wówczas Ruś) się zmieniły. Włodarze Rosji (których popiera 85 procent Rosjan) widzą w sobie przebóstwionych ludzi, którzy w ich mniemaniu mogą podporządkowywać sobie świat drogą szantaży energetycznych.

A co z Białorusią? Ona nie ma żadnej filozofii, a zatem i tożsamości. Dlatego tak łatwo dała się podporządkować Rosji.

Polska, dlatego że ma swoją historię, kulturę, filozofię, czyli tożsamość, nigdy by nie była „drugą Białorusią”.

Warszawa, 2024

 

copyright Rafał Witkowski

 

powrót na stronę główną